Pizza z ananasem – wszystko, co musisz wiedzieć!
Pizza – danie typowo włoskie, a jednak każdy kraj ma swoją wersję. Klasycznie cienka z kilkoma dodatkami, w wielu miejscach na świecie przybiera zupełnie inną formę, a składniki zaskakują pasjonatów oryginału. Mimo wszystko, to danie, które kocha każdy! Czy jednak wszystkie jej rodzaje? Największe kontrowersje wzbudzają odmiany udekorowane owocami, szczególnie ananasem. Skąd pomysł na połączenie mąki 00, sosu pomidorowego i żółtego, soczystego daru krajów egzotycznych?
Historia pizzy hawajskiej z ananasem
Zwolenników i przeciwników pizzy hawajskiej znaleźć można w wielu krajach wszystkich kontynentów, ale kto tak naprawdę doprowadził do tego sporu? Czy faktycznie mieszkańcy Hawajów? Co ciekawe, historia tego słodko-kwaśno-słonego połączenia rozpoczęła się kilka tysięcy kilometrów od wspomnianego archipelagu. Kto w takim razie wymyślił pizzę z ananasem? Za autora tego dania uważa się greckiego imigranta, który w Kanadzie wraz z rodziną zaangażował się w gastronomię. Jako właściciel restauracji, Sam Panopoulos chciał przyciągnąć jak najwięcej klientów, a jego rozważania i eksperymenty kulinarne zaowocowały dodaniem do pizzy ananasa. Nietypowy, egzotyczny smak był strzałem w dziesiątkę!
Pizza z ananasem – z czym to się je?
Ananas stanowi składnik wielu deserów, a jego sok znany jest głównie jako dodatek do drinków. Jego słodko-kwaśny smak jest wyjątkowy i niepodobny do innych owoców. Może właśnie dlatego pomysłodawca pizzy hawajskiej zdecydował się dodać go do szynki i sera. Obecnie liczne pizzerie serwują trochę inną pizzę niż ta pierwsza, kanadyjska, łącząc ananasa również z kurczakiem czy kukurydzą, podbijając jej słodkość. W końcu dania słodko-kwaśne mają wielu zwolenników, nie tylko wśród mieszkańców krajów orientalnych. Dlaczego więc połączenie pizzy z ananasem budzi tyle kontrowersji? O co chodzi z ananasem na pizzy?
Może Cię zainteresować: Pizza na słodko? Wersje deserowe pizzy zyskują popularność
Dlaczego pizza z ananasem budzi tyle kontrowersji?
Dla miłośników klasycznej pizzy dodatek ananasa to prawdziwa profanacja. W menu włoskich trattorii nikt nie znajdzie tego składnika, a sama nazwa „pizza hawajska” wskazuje na zupełnie inny kierunek geograficzny i kulinarny. Nikt tak naprawdę nie wie, o co chodzi z pizzą z ananasem – dlaczego tyle osób tak bardzo nie toleruje tego połączenia. W niektórych przypadkach powód może być prozaiczny – sam ananas ma swoich gorących miłośników i zatwardziałych przeciwników. Jego specyficzny smak niekoniecznie trafia w gusta wszystkich europejskich i amerykańskich podniebień. Niektórzy z kolei nie jedzą tej pizzy dla zasady – jest inna niż wszystkie i zdecydowanie niewłoska.
Głos w sprawie pizzy z ananasem zabrało wiele wpływowych osób. W kwestii tego okrągłego, pysznego placka zdecydowanie najbardziej liczy się zdanie Włochów, a szczególnie Rady Naczelnej Stowarzyszenia Rolników Włoskich. Grupa ta ma bardzo przyjemne zadanie – próbowania wszystkich nowych kompozycji. Od ich opinii wiele zależy, szczególnie to, czy dane połączenie zostanie oficjalnie przyjęte za pizzę. Niestety, zdany na łaskę i nie łaskę Włochów placek z ananasem został odrzucony. Rada oparła swój wybór na zgodnym z prawdą argumencie – ananas nie jest składnikiem wywodzącym się z Włoch, nie cieszy się aprobatą rodowitych mieszkańców ani nie ma związku z ich kulturą. Na ratunek zdecydował się premier Kanady, który uznał pizzę hawajską za danie narodowe na równi z kultowym syropem klonowym.
Choć o gustach się nie dyskutuje, wielu krytyków kulinarnych, kucharzy, a nawet polityków głośno wyrażało swoją dezaprobatę dla pomysłu Panopoulosa. Chyba najbardziej znane słowa sprzeciwu wypowiedział premier Islandii, Gudni Johannesson, który oświadczył, że pizza z ananasem powinna być zakazana!
Pizzę naprawdę kochają wszyscy i może dlatego wzbudza tyle kontrowersji, bo każdy chce jeść ją po swojemu. Dodanie do niej ananasa to nie jedyny powód odwiecznych sporów o pizzę. Jedni kłócą się o grubość ciasta, inni o ilość drożdży użytych do zrobienia go. Taka już ludzka natura, a włoski temperament niczego nie ułatwia. Miłośnikom pizzy pozostaje więc tylko jedno – spróbowanie pizzy hawajskiej w jednej z naszych pizzerii w Warszawie i przekonanie się samemu, czy gra jest warta świeczki.